P a m i ę t a j

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.

— Walt Disney

Obserwatorzy

niedziela, 21 lipca 2013

Frywolitki - pierwsze koty za płoty

           Próbę nauki frywolitki podjęłam chyba 3 lata temu na kółku  robótkowym                     
 pod czujnym okiem p. Anny Baranowicz . Nie było łatwo ! Oj , nie było !!! Czółenko nie chciało mnie słuchać i długo nie mogłam  z nim nawiązać współpracy a pani Ania jednym ruchem nożyczek odcięła mi to , co zrobiłam od tego , co nie chciało przesuwać się po nitce . Ponowienie próby zawsze kończyło się tak samo . Zrezygnowana rzuciłam czółenko w kąt i zapomniałam o frywolitce . Gdzieś po roku buszując w sieci natknęłam się na   blog  a tam co ? Nic innego jak frywolitka  tyle , że na igle . Zakupiłam stosowną igiełkę i do dzieła ! Pooooooooooooooszło  !!! Nauczyłam się sama , samiuteńka przy pomocy internetowego kursiku . Wysupłałam  słupki , pikotki a z nich łuczki i kółeczka . Uradowana jak nie wiem co pomyślałam:   z poznanych elementów zrobię kwiatuszki które wykorzystam do karteczek bądź kolczyków. Nigdy mi się to nie udało - nie potrafiłam dołączyć ostatniego płatka kwiatka . Czy wiecie co stało się później ? ... Otóż  tak ,jak poprzednio - igła powędrowała do kąta a ja przeprosiłam szydełko i wróciłam do  robótek szydełkowych . Całkowicie wyleczona (tak mi się wydawało ) przypadkowo znalazłam czółenko , nawinęłam nić i ... Jakież było moje zdziwienie : słupki potrafię , pikotki też , kółeczko się zamknęło , wszystko ładnie się przesuwa , nic nie trzeba odcinać ... Ach !!!  Może by tak zrobić kwiatuszek ? Ale jak dołączyć ostatni płatek ? Co mi tam , spróbuję . Huuuura ! Udało się ! Jak to wygląda dziś ? Szydełko powędrowało do kąta a ja śmigam  (????????) czółenkiem .Oto moje poczynania :











Widać ewolucję , prawda ?
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję ,że daliście radę przebrnąć przez duuuuużą liczbę fotek 

10 komentarzy:

  1. Mireczko - chylę czoło - super prace i jak dobrze, że przeprosiłaś się z czółenkiem. Może po prostu musiałaś do niego dorosnąć, hihi ;)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirko,ale to wszystko piękne u Ciebie.Pozdrawiam i zapraszam do Dobrych Czasów

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarbie to nie ewolucja ale rewolucja. Z braku umiejętności do takich dzieł! rewelka. Ja tez mam swoje próby frywolitki na igle, ale takie domowej długiej a cienkiej. Jak sie chce i jak człowieka gnębi to dużo może. Twoje prace naprawdę cudne, dopinguję cie do więcej- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. O ludzie jak sie cieszę, dałaś mi nadzieję! czekam aż znajdziesz. One nie będą miały wybitej numeracji, jedynie na oko zgadniesz albo jak masz w domu suwiarkę to ona prawdę ci powie. Już zacieram ręce haha i śmieję sie do monitora

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację - najpierw cyknij fotkę. Może być zdjęcie niewyraźne, ja i tak poznam-pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne te pierwsze koty ;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ładniutkie Twoje kwiatuszki frywolitkowe. Na moim blogu wstawiłam 3 kursiki frywolitkowe od podstaw. Jak ktoś ma ochotę zaczać przygodę frywolitkową i nie wie jak zaczać , zapraszam. Na pytania jak tylko potrafię odpowiem. Adres postu- pierwszego kursiku:
    http://mojeprace.blogspot.com/2013/06/frywolitka-czoenkowa-od-podstaw-kursik.html
    Pozdrawiam serdecznie . MIRELLAJ POWODZENIA.

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę cudnie Ci to idzie:) Patrzę i podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za pozostawione słówko >>>

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...